PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10006}

Tacy byliśmy

The Way We Were
7,3 6 516
ocen
7,3 10 1 6516
6,0 9
ocen krytyków
Tacy byliśmy
powrót do forum filmu Tacy byliśmy

Bardzo przekonywująca gra Barbary Streisand, potrafiła świetnie jako Katie oddać zaangażowanie, zauroczenie, miłość wobec Hubbella. W przypadku Hubbella nie dało już tak odczuć się tych gorących uczuć, to Katie robiła mu prezenty, szalała na jego punkcie, widoczne to było w jej zachowaniu, spojrzeniu na niego.
Z jego zaś strony wyglądało to bardziej jakby traktował ich związek jako przyjaźń, tzn. pewnie ją kochał ,ale bardziej po przyjacielsku, z jego strony nie było tego szaleństwa, była przyjaźń i dało się odczuć ,że ta kobieta nie jest kobietą jego marzeń. Przykre też okazało się, że Hubbell nie miał i nie szukał kontaktu ze swoją córką.
Uwagę zwraca świetna gra aktorska, która pozwala się wczuć w historię ich znajomości, w ich uczucia ,
rozterki, problemy.

ocenił(a) film na 7
Temisa

Zgadzam się z Twoimi słowami! Rola Barbary, która nie panuje nad sobą i jest silna, asertywna - jest świetna! Gorzej z urodziwym Hubbell'em, który wydaje się bardziej obojętny wobec tej relacji, nie czuć tego zakochania z jego strony... Ale z drugiej strony czuć jego słabość i chęć nieskomplikowanego egzystowania - co w takim kontraście, w sumie daje dobrą mieszankę. Mam wrażenie, że K-k-k-katie sobie ten związek wymyśliła, zaplanowała i swoją osobowością go zdominowała i na to poszedł. I chociaż spróbował , to było to dla niego zbyt wiele... Faceci niestety ego często stawiają najwyżej i wolą imponować kobiecie niż cały czas główkować, co nowego jego skomplikowana partnerka wymyśli. Ale w ostatniej scenie widać tęsknotę... Za czymś, czego w sumie pragnął, ale nie umiał z tym żyć....
A co do dziecka, to też uważam, za dziwne, że mimo jak to określiłaś - przyjaźni, nie pozostawał w kontakcie z dzieckiem i nie miał nawet takiej potrzeby.

Dobry film...
A piosenka tytułowa - przecudowna!

ocenił(a) film na 8
kobieta_kot

[możliwy SPOILER] W mojej ocenie Katie pokazała w tym swoim uczuciu niezdrową egzaltację. Hubbell'a to wręcz przytłaczało. Natomiast wydaje mi się, że dokuczało mu natomiast to, że jego partnerka z wszystkimi musi walczyć. Warto nie które kwestie przemilczeć, Katie była natomiast non kompromisowa i nie miała skrupułów by palić za sobą mosty. Nie widziała natomiast, konsekwencji jakie odbijają się na jej partnerze. Wydawało mi się, że dostatecznym wstrząsem i przełomem w jej toku rozumowania będzie rozmowa, w której dowiaduje się o tym, że jej protest powoduje zwalnianie ludzi w branży filmowej i doprowadzaniem do donoszenia na innych. Bohaterka wtedy zdaje sobie z tego sprawę i widzimy wtedy na jej twarzy malujący się niepokój z refleksją "co ja zrobiłam". Jak się później okazuje niedostateczny szok. Wszystko to natomiast było założeniem tego filmu i jestem zdania, że główna para filmowa wywiązała się ze swoich zadań wybornie. Tak różni, tak przyciągający i tak bardzo cierpiący.

maciolo

nick i komenatarz podpowiadają, że jesteś facetem. tak bardzo się różnimy. Ty Hubbell'a rozumiesz, ja miałam ochotę go kopnąć w dupsko za jego egoizm i ignorancję. czasami te różnice są dobre, a czasami- jak widać- są przyczyną rozstań pomimo wielkiej miłości

nika87

chociaz, no właśnie, czy on ją naprawdę kochał? czym jest miłość według Hubbell'a?

ocenił(a) film na 8
kobieta_kot

A nie jest trochę tak, że oni bali się kontaktu? Oboje się kochali, rozeszli się pomimo tej miłości, Hubbell był miłością życia Katie... Czy nie jest tak, że tkwi w nich lęk przed tym, że gdy zaczną się widywać, być "przyjaciółmi", to znów wylądują w tym samym punkcie? Owszem, dziwne, że nie ma kontaktu z własną córką, ale odpowiedzią wydaje mi się to, co napisałam wyżej. W przeciwnym razie, dlaczego nie poszedłby na zaproponowanego drinka?

Temisa

Nie zgadzam się z Tobą.
Dla mnie Katie jest osobą skupioną na celu, który uważa za słuszny bez względu na to czy faktycznie tak jest, brnie w sprawy nie do naprawienia/ nie do uratowania.
Jest aspołeczna - gardzi ludźmi, nie umie nikogo słuchać, jest bardzo niedojrzała, zachowuje się jak dziecko we mgle. Kiedy widzi, że źle postępowała nie potrafi
tego powiedzieć wprost, mówi, że takie wtedy były czasy.
Nie rozumie, że życie składa się z małych celów, uważa, że istnieje coś takiego jak cel nadrzędny, któremu podporządkowuje nie tylko swoje życie, ale też życie
ludzi ze swojego otoczenia. Czyni tym krzywdę najbliższym ale jest to w stanie to przełknąć w imię własnych ideałów. Przez swój egocentryzm, cynizm
i niską tolerancję odpycha od siebie mężczyznę, który kocha ją mimo to.
Jej namiętne wyrażanie uczuć wynika bardziej z jej raptownego charakteru i braku dojrzałości niż z wielkiego uczucia jakie łączy kobietę i mężczyznę.
Uczucia Hubbella są dojrzałe, jest mężczyzną zrównoważonym, powściągliwym, potrafi zachowywać się odpowiedzialnie i godnie.
On bez wątpienia kocha Katie - dawał jej wiele szans na polepszenie relacji między nimi, swoje uczucia okazuje małymi gestami, na co dzień - nie ma
w tym fajerwerków ale jego uczucie jest stałe.
Myślę, że już na początku filmu widać, że Katie jest osobą pełną kompleksów, z których rodzą się jej dziwactwa, Hubbell jest typowym młodym chłopakiem,
który potrafi cieszyć się życiem, żyć prosto, bez patosu i ekstrawagancji a nie umniejsza to jego człowieczeństwu i inteligencji. W wielu momentach filmu
widać, że Katie zazdrości mu popularności, przychylności otoczenia, tego, że łączy umiejętność współżycia z ludźmi, luźny styl bycia i olbrzymie zdolności.
Ciągle zazdrości mu kariery pisarskiej, o której sama skrycie marzyła, do tego stale deprecjonuje jego osiągnięcia.

ocenił(a) film na 6
madz20

film o milosci bez wzajemnosci. jedyne co czulam to politowanie dla tej kobiety. czyli dobrze zagrala.

em_kej

Nie ulega wątpliwości, że film dobrze zagrany :)
Politowanie uzasadnione - Katie przegrała miłość swego życie i odebrała dziecku ojca w imię społecznikostwa.

ocenił(a) film na 8
madz20

Ale chwila, w imię jakiego społecznikostwa? Cholernie wazne czasy. Z tego co pamiętam, ale widziałam ten film X lat temu, to były to protesty, które wpłynęły na losy kraju i ludzi, raczej na plus.

Ale załącze sobie TWWW w weekend jeszcze raz ;)

ocenił(a) film na 9
madz20

Wydaje mi się, że Twój sposób rozumowania jest ' lekko' spłycony'. Zachwycona prezencją Pana Redforda powierzownie oceniłaś postacie. No cóż w ogóle mnie to nie dziwi, to częste u kobiet, które zachwycają się aktorami ze względu na ich wygląd ;).Według Ciebie godnie zachowuje się mężczyzna, który nie szuka kontaktu ze swoim dzieckiem, gratuluje prawidlowej oceny zachowania postaci;). Zaangażowanie widać było głównie ze strony bohaterki i szkoda, że była tak naiwna, brnęła w ten związek i nie zauważyła wcześniej , że Hubbell traktował ja bardziej jak przyjaciółkę.

Temisa

Spłycony dlatego, że odmienny od Twojego?
Wybacz ale nie uległam urokowi Redforda i nie przełożyłam go na sympatię do postaci, którą przyszło mu odegrać.
Nawet, gdyby rolę męską grał Danny DeVito lub inny aktor nie zaliczany do pięknych twarzy Hollywood widziałabym dokładnie to samo co napisałam.

Moja sugestia na przyszłość - zdaj sobie sprawę, że forum służy dyskusji a nie bezpodstawnym wmawianiu na czym polega Twoim zdaniem błąd
cudzych interpretacji. Jest coś takiego jak kontradyktoryjność - chcesz udowodnić swoją tezę poprzyj ją faktami a nie neguj to co mówią inni.
Ja jestem w stanie wykazać dlaczego tak twierdzę na podstawie tego co widziałam podczas seansu, Ty prowadzisz jakiś amatorski gabinet e-psychologiczny.

PS
Streisand ma na imię Barbra a nie Barbara.

ocenił(a) film na 6
Temisa

"No cóż w ogóle mnie to nie dziwi, to częste u kobiet, które zachwycają się aktorami ze względu na ich wygląd ;)" - a gdzie madz20 wyraziła tu o zachwyt nad jego wyglądem? :D Jak z góry ma się do czyjejś wypowiedzi negatywne nastawienie to wiadomo...;]

ocenił(a) film na 6
madz20

Świetna interpretacja!

użytkownik usunięty
Temisa

Super,że powstał taki wątek. Może ja przedstawię jak według mnie to wszystko wyglądało.

Wydaje mi się,że ogólnie gra Barbry jest bardzo ekspresyjna. Dlatego idealnie oddała charakter postaci Katie. Widzimy,że Hubbell jest dla niej jak obrazek, na który mogłaby patrzeć i patrzeć. On do niej przekonuje się z czasem. Po przemówieniu dostrzegamy,że ona zaczyna budzić u niego szacunek, podziw tym,że ma swoje poglądy, których nie boi się wygłaszać. Zaczyna go z nia łączyć to,że tylko jej mówi o swojej książce, czyli jakby się przed nią otwierał, mówił o sprawach, które raczej nie interesują jego znajomych.
Według mnie głównym problemem ich związku było to,że Katie była owszem wielkim skarbem dla Habblla, dziewczyną, którą się szuka jak igły w stogu siana. Była inteligentna, nie interesowały ją bzdury i była oczywiście piękna. Ale niestety jej osoba pochłaniała całkowicie. Przecież dlatego się rozstają, ponieważ do niej dociera fakt,że ona dyktowała mu warunki. Robił, żył jak ona chciała. Jej charakter był tak przytłaczający. Tyle,że ona nie robiła tego nieświadomie. Ona zwyczajnie była od niego uzależniona, był jej miłością, jej szczęściem. Wydaje się,że ich związek jest szczęśliwy. Pewnie i się kochali,ale nie byli w stanie być razem. Dobrze o tym wiedzą, doskonale przedstawia to ostatnia scena. Widać jak nadal żywią do siebie bardzo silne uczucie,ale są świadomi,że nie mogą być w związku, który ich unieszczęśliwia. Ważną kwestią jest to,że Habbell nie kontroluje tego związku, nie jest w stanie zatrzymać Ketie, która trzyma ster. Dlatego ucieka się do romansu, by przez chwilę poczuc się ważniejszy, dostrzegalszy.
Nie mogę tylko zrozumieć sensu, znaczenia tańca tych dwojga na balu studenckim? Co on przez to starał się jej przekazać?

Temisa

Według biografii Roberta Redforda, Streisand była zainteresowana Redfordem także prywatnie podczas kręcenia filmu, więc "jej wspaniała gra aktorska", nie do końca była grą.

Cytuję: "Krążyły pogłoski, że między Streisand i Redfordem zaiskrzyła niezwykła chemia. Zdaniem jednej z osób pracujących na planie wyszło to filmowi na dobre : " Widać było, że Barbra dosłownie szaleje za Bobem. Z trudem panowała nad emocjami. Kiedy grali wspólne sceny, jak ta przy kominku w Malibu, pożerała go wzrokiem. Bob zachowywał się wtedy bardzo taktownie".

Dla porządku dodam, że Redford był wtedy w związku małżeńskim z Lolą Van Wagenen.

ocenił(a) film na 7
Temisa

Tacy byliśmy - 41 lat temu, czy w latach 40,-60. (jeśli brać pod uwagę samą akcję filmu) i tacy jesteśmy - teraz w 2014...

Moim zdaniem ten film, a może bardziej postawy, zachowania bohaterów w ogóle się nie zestarzały, nadal pozostają aktualne...

Wydaje mi się, że Hubell i Katie różnili się w kwestiach fundamentalnych - tzn. światopoglądowych, mentalnych.. Nie kłócili się o drobiazgi, pierdoły, tylko o sposoby, postawy życiowe, priorytety?? Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, ale tu chyba bardziej chodzi o charaktery typu choleryk - flegmatyk. Wydaje mi się, że związek Kitty by przetrwał gdyby Hubell tez był aktywistą, społecznikiem nawet gdyby pod względem charakteru był przeciwieństwem Kitty.... Trudno mi sobie wyobrazić parę typu Manuela Gretkowska i Tomasz Terlikowski.....
Co do postaci Hubell'a - tacy są mężczyźni również obecnie, zadbani, ale konformistyczni, może nawet odrobinę puści, którzy nie robią nic ponad normę, chcą żyć szybko, łatwo i przyjemnie...

ocenił(a) film na 7
Temisa

https://www.youtube.com/watch?v=FyuCwCN78lA

I jeszcze piękne nawiązanie - It's soo Hubbell :)

ocenił(a) film na 6
Temisa

Pleciesz głupoty. Katie nie potrafiła cieszyć się życiem, ciągle gdzieś brnęła. Bawiła się w te komunistyczne brednie, które większość ludzi miała w poważaniu, może powinna udać się do Moskwy - to by jej przeszło. Hubbella nie obchodziła polityka, on kochał Katie, a nie jej walkę. Nie chciał aby się zmieniała, ale jednocześnie wymagał żeby zdjęła nogę z gazu. Zauważ, że gdy nie naciskała - to wszystko grało. Miał też problemy związane z pracą i zamiast wsparcia - Katie wciągała go w swoją rewolucję. Piszesz jakby był ostatnim draniem, ale to ona w towarzystwie zachowywała się jak ostatni buc. Mało który normalny facet wytrzymałby tę bezustanną ofensywę. Trochę brzydko się to zakończyło. Jednak pomimo ogromnych różnic - na pewno się kochali, co widać np. w ostatniej scenie. Tak myślę. ;p

ocenił(a) film na 7
Temisa

A ja bardzo nie lubie tej roli Redforda i nie chodzi mi o miłosc tylko o całego jego. On jest w tym filmie nijaki nie interesuje za bardzo sie polityka, jakies wyzsze wartosci nie maja dla niego znaczenia. jedyne czego pragnie to spokoju, dobrej pracy, zrobienia kariery ,ale tylko wyłacznie raczej dla pieniedzy , spokojnego życia z samochodem , jachtem, dobrymi znajomymi. Jest nijaki dla mnie bez charakteru w postawie swiatopogladowej jak i w zyciu prywatnym .
Za to ona jest jakaś od poczatku do końca ze swoimi przekonaniami , które wygłasza pomimo tego ,ze moga zostać źle odebrane , niezrozumiane. Ona wie ,ze ma poglady mocno lewicowe jest w stanie o to walczyc, ona wie ,ze chce jego i tez o niego walczy. On jest nijaki jest jak jest byle były pieniadze , kariera. On chodzi z tą pierwsza , rozstaja sie później zaczyna sie spotykac z głowna bohaterka i znowu jest taki nijaki . Jak juz z nia jest długo to pojawia sie tamata, która nie ma nic do stracenia bierze rozwód , ma własnie ochote przespac sie w byłym facetem w chwili nostalgii i on znowu ulega bo i znowu to nie jest jego incjatywa tylko tamtej a on ma opcjonalnie wiecej do stracenia bo pomimo kłotni i róznic jednak ten jego zwiazek trwa i on go rozwala kładzie na łopatki w tym momencie.
Dla mnie ta rola jest okropna taki facet bez własnej osobowosci, ulegajacy łatwo wpływom bez własnych przekonań. Fakt przystojny , ale taka przystojnosc moze wystarczyc na góra dwa lata, później człowiek ochłania i widzi ,ze to jednak ktos zupełnie bez mocnego kregosłupa. Jakos mi trudno uwierzyc ,ze ktos taki jak głowna bohaterka mogł kochac kogos takiego przez tyle lat. Ona była mocno przekonana , ale jednak cała ta sytuacja trwała w moim odczuciu bardzo za długo i niemozliwa wrecz w prawdziwym życiu.
Z mojego punktu widzenia to wrecz niemozliwe zeby kobieta tego typu mogła kochac tak bardzo długo kogos takiego z takimi cechami charakteru bez charakteru na dobra sprawe.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones